piątek, 8 marca, 2024
Jak to jest z tą nadwagą?

Wszystkie media regularnie dbają o to, by w naszej świadomości zagościł obraz zdrowego trybu życia kojarzony ze zdrową żywnością, sportem, szczupłą sylwetką. Kiedy ktoś z choćby lekką nadwagą idzie do lekarza, często słyszy, że np. skręcona kostka jest wynikiem zbyt dużej masy ciała i on, biedny lekarz nic na to nie może poradzić! Jak jest na prawdę? Czy można mieć krągłości i pozostać fit? Czy nadwaga jest odpowiedzialna za całe, medyczne zło tego świata?

I tak i nie

Należy tu nakreślić pewne fakty, bo temat jest o wiele bardziej złożony i wieloaspektowy niż czarno-biały. Otóż okazuje się, że otyłość może wywoływać tyle samo dolegliwości, co np. regularne uprawianie joggingu (dodajmy jeszcze – przy ruchliwej ulicy) albo niedowaga. Diety niskokaloryczne mogą na dłuższą metę wywoływać tak samo groźne efekty jak nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Dlatego zalecany jest tutaj też zdrowy rozsądek w postrzeganiu ludzi grubych i chudych oraz w stosowaniu różnego rodzaju diet i sportów.

Problem z BMI

BMI, czyli Body Mass Index, czyli wskaźnik masy ciała to nasza waga w kg podzielona przez kwadrat wysokości wyrażonej w metrach. Jest to nieraz jedyny wyznacznik „prawidłowej” wagi. Wystarczy jednak, że ktoś ćwiczy na siłowni i ma nieco wyższą muskulaturę. Po roku intensywnych ćwiczeń, przy niewielkim procentowym udziale tłuszczu w masie ciała, wskaźnik BMI pokazuje wartość powyżej 25, czyli już nadwagę. W dodatku nie uwzględnia on u kobiet masy biustu, ani budowy szkieletu i wspomnianej już muskulatury.

Problemy u lekarza

Wielokrotnie czytamy różne żale pacjentek i pacjentów, którzy usłyszeli od lekarza, że wszystko, na co cierpią spowodowała ich nadwaga i otyłość. Sam przez takie coś prawie straciłem matkę, a okazało się, że nadwaga powodowana była niewłaściwie leczoną cukrzycą, a ból nóg spowodowany został kocimi zadrapaniami a nie zwężeniem naczyń z powodu nadwagi. Antybiotyki i chirurgia pomogły. Dodatkowo dieta cukrzycowa wygasiła nieprawidłową pracę trzustki i przy siedzącym trybie życia masa ciała zaczęła spadać z dnia na dzień z powodu prawidłowego metabolizmu. Zatem wynika z tego, że niekiedy nadwaga nie jest przyczyną chorób, a może być jej efektem. Dlatego ludzie z nią borykający się mogą być podwójnie przez swój los skrzywdzeni. Miejmy to na uwadze.

Czy można być zdrowym grubasem?

Okazuje się, że tak. Pod warunkiem, że samej otyłości nie potraktujemy jako choroby. Tak naprawdę okazuje się, że ludzie którzy od młodości do późnej dorosłości mają lekką nadwagę przez całe swoje dojrzałe życie, rzadziej zapadają na wirusowe zapalenia, infekcje, a co najciekawsze również na raka. Dieta wysoko tłuszczowa może również powodować wchłanianie się niektórych nowotworów i w USA jest ona powszechnie stosowana jako suplement walki z nowotworem!

Dodatkowo okazuje się, że ludzie, którzy tyją (tak, są tacy!) celowo w wyniku ściśle kontrolowanej diety (a nie wrzucania w siebie byle czego!) pozostają zdrowi. Prócz oczywiście otyłości. Badania również zwykle nie były rzetelnie analizowane pod kątem statystycznym. Badało się grupę ludzi z nadwagą i ta oczywiście miała w większości np. problemy cukrzycowe. Ale nikt nie sprawdzał, czy są one wywołane nadwagą, czy nadwaga wywołana została przez te problemy. Po takiej analizie wyniki były diametralnie różne!

Podsumowanie

Zatem nie dajmy się zwariować. Z powyższego wynika, że część naszej wiedzy może być niewłaściwą interpretacją danych oraz to, że przesada w każdą stronę może być szkodliwa z domieszką marketingowego chłamu. Nie dajmy sobie również wmówić u lekarza, że wszystko, co nas dotyka spowodowane jest otyłością. Z resztą stwierdzenie „otyłość” powinno być podparte co najmniej zważeniem pacjenta. Badania dowodzą, że groźnie robi się dopiero od otyłości stopnia drugiego, pod warunkiem, że spełnione zostaną jeszcze inne czynniki zdrowotne. Pamiętajmy też, że rynek fitness to miliardy złotych rocznie. To samo z rynkiem wszelkiego rodzaju technik odchudzania, więc zawsze komuś będzie zależało, żebyśmy chcieli się odchudzać…

Dbajmy o siebie, ale też bądźmy dla siebie wyrozumiali! Powodzenia!